Stan rozproszenia

Wystawa Jerzego Olka

23/06 – 15/07/2016 {czwartek–piątek}
pon.–piąt. 10:00–16:00
CaféTHEA
Otwarcie: 23 czerwca, 19:00 z wprowadzeniem prof. Leszka Malugi

Wstęp wolny

Wystawa czynna pon.–piąt. oraz pół godziny przed rozpoczęciem wydarzeń odbywających się w Przejściu Żelaźniczym. Informacja o zwiedzaniu wystawy dostępna w Sekretariacie i CaféTHEI.

Kiedy jest się skazanym na nie-skończoność, przy czym nie chodzi o tę, którą koduje lemniskata, lecz o niemożność skończenia czegokolwiek, wówczas tylko sygnalizuje się przychodzące niespodziewanie potrzeby i zwątpienia. Aby skrótowo siebie wyrazić, wystarczy wtedy wykonać uproszczony szkic pierwszej fazy niespełnionego zamysłu. Może to być plama, kreska, kropka, enso wreszcie czy cokolwiek umownie znakowego. Zatem stworzyć jakieś nic, którego wyłącznym sensem jest jego istnienie.

W Japonii usłyszałem, że nie ma czystej formy, że każdy byt ma swoje znaczenie. Daisetz Teitaro Suzuki powiedział: „Ani to, ani tamto, ani nic”. Maksyma pozornie niezrozumiała i paradoksalna, lecz tak naprawdę jasna i logiczna. Zwizualizować nic to realne wyzwanie, to równie intrygująca konieczność jak podjęcie próby zobrazowania ciszy. W końcu istnieją sposoby na to, by nic rzeczywiste przedstawić jako nic obrazowe: przyciągające uwagę swą obecnością, prowokujące, by szukać w nim znaczenia. W kontakcie z obrazem, który nie jest w potocznym sensie reprezentacją, ma się pokusę odkrycia jego prawdy, lecz ta jest wątpliwa. Jedyną pewnością, jaką obraz może generować, jest pewność niepewności. Nie pozostaje nic innego, jak przystać na wątpienie będące niezbywalną wartością sztuki.

Co mną powoduje? Chęć zrozumienia istoty kwadratury kwadratu, i to bez wychodzenia poza umowny obszar sześcianu. Kusi szkicowanie pozornych rzutów figur niemożliwych, których spodziewaną realność potwierdza splot naniesionych na płaszczyznę linii krzywych i prostych kresek.

Zrozumiałe, że każdego nawiedza przemożna potrzeba poznania prawdy niebudzącej wątpliwości. A nic nie jest w stanie lepiej służyć poznaniu jak faktyczne nic, które zawsze pozostaje otwarte na wszelkie nieprawdopodobieństwa. Pojawia się jeszcze inne, niemniej intrygujące pytanie: czy w niektórych odsłonach sztuki istnieje raczej nic niż coś? Wprawdzie Pascal zadał dokładnie przeciwne pytanie, a mianowicie dlaczego istnieje raczej coś niż nic, to przecież owo coś nigdy nie bywa jasno określone, a tym bardziej absolutne. Z tego powodu problem ten pochłania uwagę radykalnych artystów, dociekliwych uczonych, filozofów, nie mówiąc już o poetach.

nic budzi ciekawość szczególnie wtedy, kiedy jest czymś zanieczyszczone, kiedy nie pozwala uwierzyć, że jest niczym istotnie, zatem niedoskonałe nic, nic realne, a nie idealne. Słuchając 4’33’’, utworu Johna Cage’a na fortepian, utworu, w trakcie wykonywania którego nie zostaje zagrana ani jedna nuta, nie słyszy się ciszy, tylko dźwięki przypadkowe. A wygumowany przez Roberta Rauschenberga rysunek Willema de Kooninga? Z zawiłego splotu linii, jakie zawierał, po uporczywym tarciu gumką nie zostało prawie nic. Prawie, gdyż resztki kresek nadal były widoczne.

Jak dotąd sam nie gumuję, jednak kreski nanoszę bardzo oszczędnie. Przez lata rysowania nagromadziły się ich setki. Gdy zestawiam je ze sobą, raz wspomagają się wzajemnie, to znów wykluczają. Odnoszę wrażenie, że jedyny przynależny im stan to stan rozproszenia.
Jerzy Olek

Jerzy Olek – artysta i teoretyk. Urodzony w Sanoku, mieszka we Wrocławiu. Animator ruchu fotografii ekspansywnej i medialnej (lata 70.) oraz fotografii elementarnej (lata 80.). Pomysłodawca i kurator wielu wystaw w Polsce i za granicą. Twórca galerii Foto-Medium-Art (1977), obecnie działającej w Krakowie. Od lat 70. członek zespołów redakcyjnych „Fotografii”, „European Photography”, „Projektu”, „Art Life”, „Arteonu” i „Artluku”. Od 1989 roku kurator Fotokonferencji Wschód-Zachód. Od 1999 roku dyrektor artystyczny festiwalu sztuki lAbiRynT w Kłodzku. Profesor Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu i Gdańsku. Od 1991 roku realizuje autorską ideę „Bezwymiaru iluzji” poprzez multimedialne wystawy i publikacje. W ramach tego projektu zorganizował ponad 100 wystaw indywidualnych i dialogów artystycznych.

Olek zajmuje się przestrzenią wielorako rozumianą i wyobrażaną. Jej subiektywne imaginacje obrazuje rysunkiem, fotografią, lustrzanym odbiciem, graficznym odciskiem, komputerowym drukiem. Tworzy obiekty, rozbudowane struktury wizualne i instalacje. Poszukuje zjawiskowej przestrzenności w relacji do niejednoznacznej w swej istocie przestrzeni realnej. Pozwala objawiać się przypadkowi i wyzwalać naturalnej kreatywności mediów. W twórczości oscyluje pomiędzy idealizacją modelu a faktycznością jego kształtu, znajdując swoje miejsce między schematem a konkretem. Sztukę traktuje jako niekończący się proces, inspirowany konglomeratem wcześniejszych zdarzeń, a wyzwalany własnymi, nie do końca spełniającymi się doświadczeniami.

Sensy w sztuce konstruuje drogą dekonstrukcyjnych analiz destrukcji, dokonując demontażu formy i demistyfikując przypisywane jej znaczenia; dekomponując iluzje i kultywując deiluzje, odwołuje się do pryncypiów demoderny.

Galeria zdjęć